Mariusz Rumak: Zawodnicy są w ważnym momencie – właśnie wchodzą do seniorskiej piłki

Andrzej Klemba niedz., 06 czerwca 2021

Reprezentacja Polski U-19 ma za sobą pierwsze zgrupowanie, a do tego pod wodzą nowego sztabu szkoleniowego. A już w październiku rozpocznie walkę o awans na mistrzostwa Europy. – Przekazaliśmy jakie wartości są dla nas ważne, jakim systemem będziemy grać, wzajemnie się poznawaliśmy i budowaliśmy pierwsze relacje na linii trener – zawodnik – mówi Mariusz Rumak, selekcjoner kadry.

Zgrupowanie nowej kadry U–19 już za wami. Dla trenera to też była pierwsza przygoda z reprezentacją Polski. Był stres?

Kilkanaście lat temu prowadziłem kadrę Wielkopolski, ale reprezentacja młodzieżowa to zupełnie co innego, bo dotyczy poziomu międzynarodowego. Już 20 lat jestem w zawodzie, więc nie było stresu, a raczej podekscytowanie. Zwłaszcza, że zgrupowanie przygotowywaliśmy od dwóch miesięcy, obserwowaliśmy kandydatów do kadry, a w przypadku piłkarzy grających w zagranicznych klubach z powodu koronawirusa, nie było to łatwe. Więc cieszyliśmy się, że w końcu mogliśmy zacząć pracę z tym zespołem.

Co udało się zrealizować podczas tych czterech dni w ośrodku w Gniewinie?

Zgrupowanie miało dwa cele. Po pierwsze to była selekcja, dlatego zaprosiliśmy dużą grupę, bo liczącą 27 zawodników. Wspomniane problemy covidowe sprawiły, że chcieliśmy w treningach lepiej przyjrzeć się naszej młodzieży występującej zagranicą. Przekazaliśmy jakie wartości są dla nas ważne, jakim systemem będziemy grać, wzajemnie się poznawaliśmy i budowaliśmy pierwsze relacje na linii trener – zawodnik. Praca była bardzo zindywidualizowana, bo przyjechali zawodnicy z różnych lig. Ci, którzy są w drużynach ekstraklasy, mieli już wolne, ale kluby zgodziły się, by przyjechali się pokazać. Byli też zawodnicy z zespołów pierwszej czy drugiej ligi, które są jeszcze w trakcie sezonu. Kolejna grupa to piłkarze, którzy właśnie skończyli rozgrywki. Dlatego praca z poszczególnymi grupami musiała być trochę inna. Kolejnym celem było wyselekcjonowanie zawodników, którzy już w mniejszej liczbie wezmą udział w kolejnym zgrupowaniu we wrześniu. W następnym, październikowym terminie, czekają nas już bowiem mecze pierwszej rundy eliminacji do mistrzostw Europy. Na zgrupowaniu stawili się właściwie wszyscy powołani zdrowi zawodnicy, jedynie poza Mateuszem Musiałowskim.

Widać jakąś różnicę między zawodnikami trenującymi w Polsce a zagranicznymi?

Nie widać. Zresztą część z nich dopiero wyjechała zagranicę. To jest sygnał, że szkolenie młodzieży w Polsce wygląda całkiem dobrze. Na przykład Kacper Urbański, urodzony w 2004 roku, zaledwie w lutym wyjechał do Bologny i nawet zdążył zadebiutować w Serie A. Szkolony był przede wszystkim w Polsce. Na zgrupowaniu było też trzech bramkarzy, wszyscy występujący w drużynach młodzieżowych w Anglii. Jakub Ojrzyński gra w Liverpoolu, Hubert Graczyk w Arsenalu, a Filip Marschall w Aston Villi. Tych dwóch ostatnich ma podwójne obywatelstwo i byli już powoływani do reprezentacji Anglii. Przyjechali jednak na nasze zgrupowanie, z zainteresowaniem przyjęli powołanie i chcieli zobaczyć od środka jak wszystko wygląda w naszej kadrze.https://platform.twitter.com/embed/Tweet.html?dnt=false&embedId=twitter-widget-0&features=eyJ0ZndfZXhwZXJpbWVudHNfY29va2llX2V4cGlyYXRpb24iOnsiYnVja2V0IjoxMjA5NjAwLCJ2ZXJzaW9uIjpudWxsfSwidGZ3X2hvcml6b25fdHdlZXRfZW1iZWRfOTU1NSI6eyJidWNrZXQiOiJodGUiLCJ2ZXJzaW9uIjpudWxsfSwidGZ3X3R3ZWV0X2VtYmVkX2NsaWNrYWJpbGl0eV8xMjEwMiI6eyJidWNrZXQiOiJjb250cm9sIiwidmVyc2lvbiI6bnVsbH19&frame=false&hideCard=false&hideThread=false&id=1393098755004506112&lang=en&origin=https%3A%2F%2Fwww.laczynaspilka.pl%2Faktualnosci&sessionId=d8fe6af24dfa8b1880df28cd272e6fdd275cc8b2&theme=light&widgetsVersion=82e1070%3A1619632193066&width=550px

Część piłkarzy ma za sobą debiuty w pierwszych drużynach, ale część do tej pory występowała tylko w rozgrywkach juniorskich.

I to rzeczywiście widać, kto na co dzień trenuje i rywalizuje z seniorami, a kto jeszcze nie. W kadrze jest wielu zawodników z dużym potencjałem i choć do tej pory grali tylko z rówieśnikami, to jestem przekonany, że szybko zniwelują te różnice.

Na jakim etapie są obecnie zawodnicy z kadry U-19, jeśli chodzi o kluby?

Dla nich jest teraz trudny moment. Często trenują z pierwszym zespołem, ale mało grają. Wchodzą na końcówki albo tylko ćwiczą z seniorami. W rozmowach z nimi poruszaliśmy aspekt, że muszą zacząć regularnie grać, bo może im brakować rytmu meczowego. Każdy z nich ma predyspozycje, by wywalczyć miejsce w seniorach. W pewnym sensie są w okresie przejściowym. Nie są już juniorami jak w kadrze U-17, a seniorami. Jednak grają mniej niż zawodnicy reprezentacji U-21. Są w ważnym momencie, bo właśnie kończą sezon, zaczyna się okienko transferowe i powinni znaleźć kluby, w których będą mieli realne szanse na występy w pierwszym zespole.

Ma pan już wnioski po tym pierwszym zgrupowaniu?

Rok czy półtora roku w piłce młodzieżowej to szmat czasu. Na zgrupowaniu był trzon jeszcze niedawnej kadry U-17, ale pojawiło się też sporo nowych twarzy. Rywalizacja, by znaleźć się wśród 23 zawodników powoływanych na mecze będzie zacięta. Selekcję będziemy zawężać do około 40 graczy, bo poza tymi, którzy byli w Gniewinie, jest jeszcze 10–15 w kręgu naszych zainteresowań. Trzeba też pamiętać, że kilku nie mogło przyjechać z powodu kontuzji. Uraz nie przeszkodził za to Adrianowi Bukowskiemu ze Śląska Wrocław. Chciał z nami być, budować relację, a przy okazji mógł się rehabilitować.

Co w następnych miesiącach czeka reprezentację U–19.

Spotykamy się wtedy, kiedy jest przerwa reprezentacyjna. Następne zgrupowanie będzie we wrześniu, potem kolejne w październiku i listopadzie. Na tym pierwszym spotkaniu będziemy chcieli skonfrontować się z rywalami z innych krajów. W październiku rozegramy wspomnianą pierwszą rundę eliminacji. Naszymi rywalami będzie Ukraina, Finlandia i Malta. Do kolejnej rundy przechodzą dwa najlepsze zespoły i dwie z trzecich miejsc. Ważne jest wygranie grupy, bo wtedy zespół losowany jest z pierwszego koszyka. W drugiej rundzie eliminacji tylko zwycięzcy grup awansują do turnieju finałowego w Słowacji.

PZPN / Łączy nas piłka / Gramy dla Polski